niedziela, 19 kwietnia 2015

Wymyślamy własne zabawy

Choroby ciąg dalszy. Brakuje mi już inwencji, co by tu zrobić aby zabawić mojego "zucha". Ostatnio bawimy się w grę, która okazała się po prostu hitem. Kupiliśmy duży karton, na kartonie wymalowaliśmy "węża" z przegródkami, start i meta. Mój syn zarządził, że wąż będzie torem wyścigowym, po którym będą ścigać się samochody.  W każdej przegródce wpisaliśmy polecenia, które wymyślaliśmy razem. Mój 5-cio letni syn był podekscytowany faktem, że on tak samo jak dorośli może tworzyć zasady. A potem już tylko pozostało udekorować naszą planszę potworkami, zygzakami i innymi postaciami z bajek, wylosować tego kto zaczyna, rzucić kostką, no i bawić się i bawić. Śmiechu przy tym co nie miara, nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych, bo nie ma nic piękniejszego niż widok roześmianego, zaaferowanego dziecka, które wykonuje polecenia wymyślone przez samego siebie. I co najważniejsze, zabawka którą zrobiliśmy sobie sami, nie poszła do kosza już pierwszego dnia, bawimy się nią już od tygodnia, zapraszamy do zabawy wszystkich nas odwiedzających. Oczywiście najśmieszniej jest kiedy babcia staje na polu, w którym zgodnie z poleceniem ma wykonać fikołka :-) Ale wtedy stosujemy taryfę ulgową i wymyślamy na poczekaniu coś łatwiejszego.

No i co, proste zabawy są najfajniejsze. 1,50 PLN - tyle kosztował nas karton



P.S. Bobołek bawił się z nami i choć niewiele rozumiał to bardzo podobały mu się migające przed oczami kolory i wysiedział spokojnie aż do mety :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz